Przenikanie, siła
pierwsze kroki w poruszeniu mocy góra dół i oddech raz jeszcze góra dół Dobrze rozumiejąc co znaczą szybkie uderzenia serca tworzę wewnętrzny pomost Odwaga - pokora Połączenie niezwyciężonego z kruchym Budzę się w powitaniu lecz z trwogą małą tym razem ale jednak i nie odrzucam nic przyjmuję niespodzianki Czuję błękit Nie, to nie jest szaleństwo.
0 Comments
Mgła
się rozrzedza łagodnie ustępując pola jasności. To skrzydła Aniołów? Boże, wzniecasz ogień nadziei. Ona wypuszcza korzenie... powoli... I dobrze. Tęczowe cząstki spływają, przenikają ciało. I nie ma już różnicy między mną a błogo-STANEM. Podążam za ruchem SPOKOJU. w naturalnym rytmie mojego oddechu. Dziś pozwalam na kontakt tylko z jasnością. Nie bez wątpliwości, czując muśnięcie czegoś, co można porównać do zaufania i obserwując, ciągle, bo jednak nie mam tyle odwagi. Integruję informacje. Co mi przynosisz? Zapala się cudowna lampka
pomysłu Wyobraźnia przesuwa obrazy stałe ruchome światła wielkiego miasta niespokojnego w swoim spokoju i morze rybackiej wioski na skraju świata A wszędzie przestrzeń dobra i materia unoszona na obłokach kolorów Starzec przy drodze przypomina o czasie w swej drapieżności słodko odczuwanym na plecach Pora włożyć buty do tańca mówi tancerka światła Wszystko splata się w swoim rytmie niepodległym kontroli Bezkresne wirowanie, eksplozja doznań błogo unoszona na ramieniu przewodnika i twórcy w jednym Obserwuj, poczuj... Daj się objąć temu, co twoje To nie boli. |
Samanta Ułybin authorpainter and poet Archives
April 2020
|