SAMANTA ULYBIN - PAINTING & POETRY
  • Home
  • Gallery
  • Poetry
  • Exhibitions
  • About me
  • Contact

Jestem bogactwem

4/10/2020

1 Comment

 
​Jestem bogactwem
tysiącem możliwości
oczyszczeniem deszczem w marcowy poranek
mgłą rosy na ostudzonej trawie.
Jestem spełnieniem
porywów serca - tych wzniosłych
uśmiechem witającym budzące się słońce
dotykiem kory ukochanego drzewa.
Jestem oczekiwaniem
na to, z czym jestem jednością
i podziękowaniem
za eksplozję doznań boskiej manifestacji.
1 Comment

Constellation

1/29/2015

0 Comments

 
Tuż
przed
konstelacją
na świat otwierającą
w
entuzjastycznym
oczekiwaniu
na nieznane
w duszy odczuwane jako dobre.
Wiem
więcej niż nic
mniej niż wszystko
i już
się cieszę
na słodkie dopełnienie
brzmieniem trąb
w niebiosach
zapisane
i inspirację.
0 Comments

Między zachwytem i ciszą

12/14/2014

0 Comments

 
Na krawędzi świata
ze wzrokiem
utkwionym
w rozświetlony horyzont
i decyzją
o odpowiedzi
na wołanie duszy...
wsłuchuję się
w słodkie brzmienie życia
zawieszone
gdzieś
między zachwytem i ciszą
w tęczy
codzienności.
0 Comments

Narodzenie Światła

11/25/2014

0 Comments

 
Zapukałeś do moich drzwi
jak rozbójnik,
nocą.
Posadziłeś obok siebie
na koniu
a potem
pokazywałeś świat.
Bez słów.
Wiatr
kołysał mi włosy
a ty moje ciało.

Dałam się zabrać w nieznane,
do krain,
gdzie sól wiąże skały
i nie słychać innych ludzi.
Dałam się trzymać za rękę.
A przecież byłeś nieznajomym.
Przekonywałeś mnie
łagodną pewnością
do nowej ziemi
i nowego bycia.
Zaufałam
i tobie
i życiu.

Byłeś ciepłem.

Moją kobiecość
przycisnąłeś do piersi,
ogrzałeś.
A potem
ubrałeś w świętość
z czułością boskiego kochanka.
I wyniosłeś na ołtarze,
Nauczycielu,
miłość mojego serca
krwiście czerwoną,
tak żywą,
że aż złotem lśniącą.
I spojrzałeś...
na mnie i na to serce.
I bez cienia wątpliwości
zdmuchnąłeś
ostatnią świecę,
bym w ciemności
na nowo doświadczyła
narodzenia.
0 Comments

Zmysłowość

10/3/2014

2 Comments

 
Mijają godziny
w dusznej przestrzeni
niedomówień
Zsuwam się
po ścianie
czując na karku
spękany materiał
… skały
i mchu
Dłonie
szukają spełnienia
W tej wilgotnej zabawie
odkrywam
święte
połączenie
z istotą
kobiecości

2 Comments

Kocham twoją łagodność

10/3/2014

1 Comment

 
Kocham
tą łagodność
malującą się uśmiechem
na twej gładkiej twarzy,
moment wzruszenia
kiedy jesteś zadowolony
… a potem zaskoczony
tysiącem słodkich pocałunków
rzuconych na szyję
jak deszcz…
Owiewam cię
drobinami
czułych skojarzeń
i zostawiam
w twoim własnym
doświadczeniu wolności.

1 Comment

Jesteśmy

10/2/2014

1 Comment

 

Pozwalam ci
zaledwie musnąć
myślą
może sentymentem
granicy
za którą
jestem.

Jesteś morzem
marzeniem
spełnieniem, kiedy cię zaproszę.
Daję ci się poznać.
Daję sobie cię poznać.
Koszulę masz ciemną
w środku jesteś jasny.
Światło twoje.
Twoje - moje.
Światło moje
we mnie.
Odbijamy się
w sobie, w spojrzeniu.

Dobrze cię znam
w twej istocie.
Bo jesteś mną.
Ale na teraz
niech
wystarczy
iluzja spotkania.
Powierzchowność
jest cudowna
nowa
zaskakująca.
1 Comment

Nie, to nie jest szaleństwo

9/25/2014

0 Comments

 
Przenikanie, siła
pierwsze kroki
w poruszeniu mocy
góra
dół
i oddech
raz jeszcze
góra
dół
Dobrze rozumiejąc
co znaczą
szybkie uderzenia serca
tworzę
wewnętrzny pomost
Odwaga - pokora
Połączenie niezwyciężonego z kruchym
Budzę się
w powitaniu
lecz
z trwogą
małą tym razem
ale jednak
i nie odrzucam nic
przyjmuję niespodzianki
Czuję błękit
Nie, to nie jest szaleństwo.
0 Comments

Co mi przynosisz

9/25/2014

0 Comments

 
Mgła
się rozrzedza
łagodnie ustępując pola
jasności.
To skrzydła Aniołów?
Boże,
wzniecasz ogień
nadziei.
Ona
wypuszcza korzenie... powoli...
I dobrze.
Tęczowe cząstki
spływają,
przenikają ciało.
I nie ma już różnicy
między mną
a błogo-STANEM.
Podążam
za ruchem SPOKOJU.
w naturalnym rytmie
mojego oddechu.
Dziś
pozwalam
na kontakt tylko
z jasnością.
Nie bez wątpliwości,
czując
muśnięcie
czegoś, co można porównać do
zaufania
i obserwując,
ciągle,
bo jednak
nie mam tyle odwagi.
Integruję informacje.
Co mi przynosisz?
0 Comments

Wgląd

9/22/2014

1 Comment

 
Zapala się cudowna lampka
pomysłu
Wyobraźnia przesuwa obrazy
stałe
ruchome
światła wielkiego miasta
niespokojnego w swoim spokoju
i morze rybackiej wioski
na skraju świata
A wszędzie przestrzeń
dobra
i materia unoszona na obłokach kolorów
Starzec przy drodze
przypomina o czasie
w swej drapieżności słodko odczuwanym na plecach
Pora włożyć buty do tańca
mówi
tancerka światła
Wszystko
splata się
w swoim rytmie
niepodległym kontroli
Bezkresne wirowanie, eksplozja doznań
błogo unoszona na ramieniu przewodnika
i twórcy w jednym
Obserwuj, poczuj...
Daj się objąć temu, co twoje
To nie boli.

1 Comment

    Samanta Ułybin author

    painter and poet

    Archives

    April 2020
    January 2015
    December 2014
    November 2014
    October 2014
    September 2014

    RSS Feed

Powered by Create your own unique website with customizable templates.
  • Home
  • Gallery
  • Poetry
  • Exhibitions
  • About me
  • Contact